Pedagogika Jezusa

Bóg tak bliski

W żadnej religii Bóg nie przychodzi do człowieka tak blisko, że sam staje się człowiekiem. W religii chrześcijańskiej ten najwyższy, nieskończenie doskonały Bóg objawia się przez Słowo wcielone – Jezusa Chrystusa, Boga-Człowieka. Bóg, fizycznie obecny, staje się najbliższy człowiekowi. Przez tę obecność jest najbardziej wychowującym Bogiem spośród wszystkich religii. Wychowawca, aby mógł wychowywać, musi być przede wszystkim obecny.

Starożytna szkoła polegała na tym, że uczniowie wybierali sobie nauczyciela i chodząc z nim przyjmowali jego nauki, prowadzili dysputy, a następnie kontynuowali i modyfikowali poglądy swojego nauczyciela bądź od nich odchodzili.

Jezus sam wybrał uczniów

Jezus także był nauczycielem, zwracano się bowiem do Niego „rabbi” co w języku hebrajskim znaczy „nauczyciel” (honorowy tytuł żydowskich nauczycieli zakonu)[1]. Była jednak istotna różnica między szkołą Jezusa a typową szkołą starożytną – to nie uczniowie wybrali sobie Jezusa za nauczyciela, lecz Jezus sam wybrał uczniów. Wybór ten był czymś więcej niż tylko wybraniem uczniów, był jednocześnie ich powołaniem.

Pedagogika Jezusa jest wielopoziomowa

Obecność – Trzeba pamiętać, że Jezus jest Bogiem, który wcielając się ukrył swoje Bóstwo (por. Flp 2, 5-11). Przyszedł na świat jako najuboższy, wyrzekł się nie tylko chwały Bożej ale i wszelkich wygód ziemskich: Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, ale Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć (Mt 8, 18-22). Jezus – Wychowawca wychodzi do swoich wychowanków. Jest obecny w ich życiu i w ich środowisku, uczestniczy w ich problemach w związku z tym doskonale ich rozumie[2]. Każdy wychowawca musi najpierw poznać swojego wychowanka, jego mentalność, stopień rozwoju wychowawczego i indywidualność. Musi także sam dać się poznać wychowankowi, przynajmniej na tyle, by wzbudzić u niego zaufanie potrzebne do otwarcia się wychowanka.

Nauczanie – Jezus posługuje się różnymi formami nauczania. Naucza w przypowieściach, poprzez które ukazuje prawdę o Bogu. Szczególne miejsce w nauczaniu Jezusa zajmuje Kazanie na Górze. Choć czytając je, możemy odnieść wrażenie, że Jezus właśnie tutaj występuje jako prawodawca[3], to jednak postulatów tych nie możemy traktować jako Prawa. Jest to raczej propozycja radykalnej zmiany swojego życia. Jezus poucza, jakie postawy są wartościowe i dobre, wyznacza normy etyczne.

Wymagania – Kiedy do Jezusa podszedł bogaty młodzieniec z zapytaniem „co ma czynić, aby osiągnąć życie wieczne” Jezus najpierw nawołuje go do przestrzegania Dekalogu, a następnie stawia wymaganie wyrzeczenia się majątku: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj to, co posiadasz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za mną (Mt 19, 21). Jezusowi nie chodzi tylko o nienaganne zachowanie, ale przede wszystkim o wewnętrzne nastawienie. Jezus sięga zatem swoją pedagogiką do samego wnętrza człowieka[4]. Zewnętrzne czyny nie świadczą jeszcze o doskonałości. Jezus po raz kolejny wskazuje na hierarchię wartości. Bogaty młodzieniec posiadał majętność i czynił dobrze, ale kiedy miał wybierać, wybrał dobra materialne.

Jezus stawia wymagania, ale jednocześnie daje rady, jak im sprostać. Przede wszystkim jednak nie zostawia człowieka samego, On jako najlepszy wychowawca pomaga w realizowaniu Jego postulatów etycznych.

Rady – Jezus często udziela rad wyrażając je krótkimi zdaniami. Każda taka rada wiąże się z przyjęciem konkretnej postawy życiowej. Przykładem może być: Niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa (Mt 6, 3). Jezus poucza tutaj, że dobry czyn powinien łączyć się z dobrą postawą, oraz że w czynieniu dobra odpowiednią postawą jest pokora. Innym przykładem może być zdanie: Gromadźcie sobie skarby w niebie… Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje (Mt 6, 19-21).

Wszystkie te rady można podsumować jedną radą, którą ewangelista Mateusz nazywa „złotą zasadą”: „Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili i wy im czyńcie”.

Wyznaczanie zadań – można powiedzieć, że właściwie cały Dekalog jest zadaniem, jakie Jezus wyznacza człowiekowi – swojemu wychowankowi. Jednak Jezus chce jakby jeszcze czegoś więcej. Kiedy mówi: Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? (Mt 5, 13), zwraca się w podobnym duchu jak do bogatego młodzieńca. Sól cała przeniknięta jest słonością, nie jest tylko posolona lecz cała jest słona. Postawa człowieka nie tylko ma się przejawiać w czynach lecz czyny te mają wynikać z głębi człowieka, z jego wewnętrznego przekonania. Mają odzwierciedlać wnętrze człowieka i dopiero takie są dobre, dopiero takie czyny mają wartość dla innych: Wy jesteście światłem dla świata. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli dobre wasze uczynki (Mt 5, 14n).

Jezus chce ukształtować człowieka u samych podstaw osobowego bytu. Nawołuje do przemiany – metanoia, co po grecku oznacza gruntowną zmianę myśli, odwrócenie myśli, żal, skruchę. Pedagogika Jezusa niesie ze sobą gruntowne wychowanie, ukształtowanie u samych podstaw. Jezus pomaga zatem człowiekowi „stawać się” i realizować, prowadzi go na szczyty doskonałości. Jest zatem w pełni tego słowa znaczeniu Pedagogiem.

Nawołuje do pójścia za Nim – Jezus jako najlepszy Pedagog nie tylko przemawia przez
przypowieści, dobre rady, kazania ale przede wszystkim uwiarygodnia swoje słowo czynem i nawołuje do naśladowania. Radykalizm tego nawoływania wskazuje, że jest ono czymś więcej niż tylko wzywaniem do naśladowania: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje (Mt 16, 24). W procesie wychowania chodzi przecież o wzrastanie o rozwój a nie o zapieranie się siebie samego. Ale Jezus wyjaśnia dalej: Bo kto chce zachować swe życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je (Mt 17, 25). Jezus daje nowe życie, czyni nowego człowieka. On przecież jest Drogą, Prawdą i Życiem (por. Mt 14,5). Pójście za Chrystusem wiąże się ze wspomnianą wyżej metanoją. Na takie nawoływanie może pozwolić sobie tylko niezwykły wychowawca, taki który jest ostatecznym odniesieniem i najwyższą wartością.

Naśladowanie miłości, którą Jezus realizuje, jest dla człowieka największym zadaniem i jednocześnie najlepszym sposobem zrealizowania swojego człowieczeństwa.

Dorota Frączek – artykuł pochodzi z czasopisma „WYCHOWAWCA”

Przypisy:
1. Słownik Wyrazów Obcych, PWN, Warszawa 1980.
2. W Ewangelii można zatem dopatrywać się postaw pedagogiki otwartej.
3. Zob. H. Langkammer, Etyka Nowego Testamentu, Wrocław 1985, s. 109.
4. Różnego typu wychowawcy, czy też nauczyciele w szkole mają niejednokrotnie okazję obserwować uczniów, którzy pozornie nie sprawiają żadnych trudności, są zdyscyplinowani, mili i posłuszni, jednak po lepszym poznaniu wychowanka okazuje się, że ma on wiele negatywnych cech charakteru: skąpstwo, zazdrość, pychę, niekoleżeńskość, samolubność.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*