O ofiarach mszalnych

Ofiara mszalna

Pojęcie „ofiara mszalna” od pierwszych wieków Kościoła ściśle wiąże się z celebrowaniem Eucharystii. W Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 r. (dalej: KPK) w kan. 945-958 na określenie ofiar składanych kapłanowi z racji aplikacji Mszy Świętej zastosowano określenie: „stips”. Odstąpiono od używanego wcześniej pojęcia „stipendium”, gdyż jest ono obce naturze ofiary. Historycznie określenie „stipendium” jest starsze i częściej stosowane.

Wywodzi się bowiem z określenia św. Pawła (1 Kor 9,7). Jednak w swym źródłosłowie jest nieodpowiednie, gdyż oznacza żołd, wynagrodzenie, płacę, czyli sugeruje zapłatę za celebrowanie Mszy. Natomiast pojecie „stips” oznacza dar, datek, składkę, nagrodę, jałmużnę. Tego słowa używano na określenie ofiary składanej w celu zrealizowania jakiegoś publicznego zadania, na chwałę Bożą lub aby wspomóc biednych.

W tłumaczeniu na język polski najczęstszym słowem używanym do oddania łacińskiego „stips” jest „ofiara”, chociaż czasami używa się również określeń: „jałmużna”, „datek”. Zatem właściwym jest stosowanie pojęcia: „ofiara mszalna” lub „ofiara”.

Zwyczaj składania ofiar mszalnych ma bogatą historię. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa wierni przynosili na Mszę Świętą ofiary, przeważnie z chleba i wina, które były konsekrowane, a potem rozdzielane w Komunii. Kiedy chleba i wina przynoszono zbyt dużo, aby można je było rozdzielić w Komunii, to nie wszystko konsekrowano. Pozostała część była przeznaczana na utrzymanie duchownych. Podobnie było również z ofiarami składanymi w innych postaciach. Składanie ofiary podczas Mszy było uważane za prawo wiernych uczestniczących w całym obrzędzie jej celebracji.

Katechumeni i wierni wykluczeni karnie z udziału we Mszy Świętej nie mogli przynosić ofiar. Z czasem, gdy liczba komunikujących zmalała, dopuszczono do składania ofiar mszalnych również tych, którzy nie przyjmowali Komunii.

Od około VIII wieku w Anglii, Galii i Germanii wierni składali ofiary kapłanowi celebrującemu Mszę, żeby się specjalnie w ich intencji modlił. Od XII wieku stało się to już zwyczajem powszechnym. Z czasem składanie ofiar „w naturze” zastąpiono ofiarami pieniężnymi. Synody i Sobory czuwały, aby nie dochodziło do nadużyć w tej dziedzinie, szczególnie takich jak chciwość i handel.

W KPK, odwołując się do przyjętego i zaaprobowanego przez Kościół obyczaju wskazano, że jakikolwiek kapłan celebrujący lub koncelebrujący godziwie przyjmuje złożoną mu ofiarę mszalną, aby aplikował owoce Mszy Świętej w przedstawionej intencji. Przyjęcie ofiary mszalnej jest godziwe, ponieważ nie jest ona ceną za aplikowane owoce Mszy. Ofiara mszalna nie jest też zapłatą za wykonaną pracę, lecz ma służyć na utrzymanie celebransa.

Godziwość przyjęcia ofiary mszalnej została określona w KPK, kan. 945 § 1. Godziwość przyjęcia ofiary zależy od przestrzegania norm ustanowionych przez Kościół. Nie można aplikować owoców Mszy Świętej zgodnie z intencją tego, kto dopiero w przyszłości przyniesie ofiarę mszalną, czyli kapłan nie może sprawować Mszy w intencji jeszcze mu nieznanej, która u niego zostanie kiedyś „zamówiona”.

Absolutnie nie godzi się przyjąć dwóch czy więcej ofiar mszalnych z racji jednej aplikacji Mszy Świętej. Kapłan nie można również przyjąć jednej ofiary mszalnej z racji aplikacji owoców Mszy, a drugiej – za samą zewnętrzną celebrację. Istnieje domniemanie, że ofiara mszalna zawsze jest składana z racji aplikacji, a nie z powodu samej celebracji. Musiałby więc ktoś wyraźnie stwierdzić, że nie chodzi mu o aplikację, ale np. o to, aby Msza była celebrowana w jakiś szczególnym miejscu.

Jednak § 2 przytoczonego wyżej kan. 945 KPK, stanowiący prawną podstawę do przyjmowania ofiary mszalnej, usilnie zaleca, aby kapłani także nie otrzymawszy ofiary odprawiali Msze w intencji wiernych, zwłaszcza ubogich. Przepis ten w Kodeksie jest nowością, ale odpowiada on istniejącej wcześniej praktyce.

Motywy składania ofiar

Motywem składania ofiar mszalnych jest chęć przysporzenia dóbr Kościołowi (KPK, kan. 946). Jednak troska o przysporzenie dóbr poprzez ofiary mszalne bezwzględnie nie może stwarzać nawet pozoru spekulacjami pieniężnymi i handlem (KPK, kan. 947). Ten zakaz zabrania np. zbierania ofiar mszalnych w kraju, gdzie wartość pieniądza jest wyższa, i przekazywania ich innemu kapłanowi w kraju, gdzie wartość pieniądza
jest niższa, z zachowaniem różnicy kursu walut dla siebie. W historii Kościoła i obecnie przewidziane są surowe kary za spekulacje i nadużycia dotyczące pozorów handlu intencjami mszalnymi. Kan. 1385 KPK upoważnia przełożonego kościelnego do wymierzenia cenzury lub innej kary tym duchownym lub wiernym świeckim, którzy wbrew zakazowi kan. 947 świadomie czerpią nielegalny zysk z obrotu ofiarami mszalnymi.

Zakaz łączenia intencji i ofiar mszalnych przyjętych oddzielnie ma na celu zapobieganie sytuacjom, gdy do głosu dochodzi chęć uzyskania większej wysokości ofiary. W kan. 948 KPK czytamy, że „należy oddzielnie aplikować owoce Mszy Świętej w intencji tych, którzy złożyli ofiarę, i została ona przyjęta, jakkolwiek jest skromna”.

Kongregacja Świętego Oficjum już 24 września 1665 r. potępiła zdanie, że godziwe jest przyjęcie dwóch ofiar mszalnych z powodu aplikowania tylko jednej Mszy Świętej, tj. jednego stypendium za aplikacje owoców przydzielanych przez kapłana (owoc szczególny-specjalny) tak, jak zawsze, a drugiego za owoc przysługujący samemu celebransowi (owoc osobisty).

Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. zupełnie nie przewidywał możliwości łączenia intencji mszalnych. Kongregacja Duchowieństwa w dekrecie Mos igitur (22.02.1991) wyjaśniła, że poprzez zakaz łączenia intencji są podkreślone następujące prawdy: 1) intencje oraz ofiary mszalne dotyczą Najświętszego Sakramentu, któremu jesteśmy winni najwyższą cześć; 2) aplikowanie Mszy Świętej tak, jak została podana i przyjęta intencja, ma u swej podstawy sprawiedliwość, od której nie można odstępować; 3) łączenie intencji mszalnych i aplikowanie za nie tylko jednej Mszy poważnie obciąża moralnie sumienie kapłana.

W intencjach wielu ofiarodawców

Msze Święte „zbiorowe” znalazły miejsce w praktyce Kościoła. Praktyka tzw. „Mszy zbiorowych”, czyli w intencjach wielu ofiarodawców świadomych, że „zamawiają” oni Mszę zbiorową, np. rolnicy z okazji dożynek, jest dopuszczalna i godziwa. Wierni mogą łączyć swoje intencje i ofiary, prosząc o celebrowanie jednej Mszy w wielu intencjach czy tylko w jednej intencji.

Intencje mszalne „nie przepadają” – rozstrzyga KPK w kan. 949. Kapłan, przyjmując ofiarę mszalną, równocześnie przyjmuje zobowiązanie aplikowania Mszy i ten obowiązek ciąży na nim, chociażby w sposób niezależny od niego, np. na skutek kradzieży, utracił otrzymaną ofiarę.

Zasady ustalenia ilości aplikowania Mszy w oparciu o przyjętą ofiarę najczęściej określane są prosto, mianowicie „zamawiający” mówi kapłanowi, ile Mszy i w jakich intencjach ma aplikować. Prawodawca jednak przewiduje takie sytuacje, kiedy kapłan może mieć wątpliwość, ile Mszy dana osoba chciała „zamówić”. Jeśli ktoś złożył pewną sumę pieniędzy i poprosił o aplikowanie Mszy w jego intencji, ale nie podał ich liczby, wtedy należy ją ustalić, mając na uwadze wysokość ofiary określoną w miejscu zamieszkania ofiarodawcy, chyba że prawowicie można domniemywać, iż inna była jego wola (KPK, kan. 950).

Ile ofiar mszalnych można przyjąć w ciągu jednego dnia? Bez względu na to, ile Mszy Świętych w ciągu dnia kapłan celebruje, może on przyjąć tylko jedną ofiarę mszalną z racji aplikacji owoców Mszy Świętej. Tylko indult Stolicy Apostolskiej mógłby upoważnić kapłana, aby przyjął dla siebie ofiarę mszalną złożoną z racji aplikacji drugiej lub trzeciej Mszy. Od tej normy, ustalonej w KPK, kan. 951 § 1, jest tylko jeden wyjątek, dopuszczony zresztą w tym samym kanonie, mianowicie w dniu Bożego Narodzenia (25 grudnia) wolno kapłanowi sprawować trzy Msze i może on przyjąć ofiarę mszalną z racji każdej z tych aplikacji.

Poza tym kan. 951 § 1 dopuszcza możliwość przyjęcia już nie całej ofiary, ale jakiegoś wynagrodzenia jako tzw. tytułu zewnętrznego (titulus extrinsecus), jeśli kapłan celebruje drugą lub trzecią Mszę w ciągu dnia. Tytuł taki zachodzi, gdy ofiarodawca życzy sobie, żeby celebrans binowaną Mszę sprawował np. w odległym kościele. W tym przypadku binujący kapłan może coś zażądać właśnie za dojazd, ale nie za aplikację owoców Eucharystii.
Zgodnie z kan. 951 § 1 KPK, kapłan celebrujący jednego dnia więcej niż raz może aplikować poszczególne Msze w intencji określonej przez ofiarodawców, ale pod warunkiem, że – poza dniem Bożego Narodzenia – przyjmie ofiarę z racji jednej Mszy, inne zaś przekaże na cele określone przez własnego ordynariusza.

Komisja Interpretacyjna Kodeksu Prawa Kanonicznego 20 kwietnia 1987 r. wyjaśniła, że w rozumieniu kan. 951 § 1 KPK ordynariuszem jest „ordynariusz własny”, tj. dla kapłanów diecezjalnych – biskup, dla zakonnych – przełożony zakonny. Wyjaśniła również, że zakonnicy pełniący urzędy proboszcza i wikariusza parafialnego w sprawie ofiar z binacji i trinacji podlegają biskupowi diecezjalnemu, a nie swemu ordynariuszowi zakonnemu. Jan Paweł II w dniu 23 kwietnia 1987 roku zatwierdził tę odpowiedź.

Określenie wysokości ofiary

Jeśli chodzi o koncelebrację w tym samym dniu drugiej Mszy, to z tytułu jej aplikacji nie można przyjąć ofiary mszalnej (KPK, kan. 951§ 2). Zasadniczo prawodawca nie pozwala na sprawowanie drugiej Mszy tego samego dnia przez kapłana (kan. 905). Pominąwszy wyjątki, np. w czasie wizytacji biskupiej, prawodawca nie dopuszcza możliwości binacji w koncelebrze. Jeśli takie przewidziane przez prawo wyjątki mają miejsce, nie można przyjąć ofiary z racji aplikacji Mszy, nawet na cele wskazane przez ordynariusza.

Ustalenie wysokości ofiary mszalnej ma na celu ułatwienie wiernym jej poznanie. Oznacza to, że celebrans nie może domagać się większej, jednak ofiarę wolno mu przyjąć zarówno wyższą, jak i niższą. Zgodnie z prawem (KPK, kan. 952 §§ 1-3) określenia wysokości ofiary ma dokonać dekretem synod prowincjonalny albo konferencja biskupów, jeśli zaś tego nie uczynią – zarówno kapłani diecezjalni, jak i członkowie zgromadzeń zakonnych – mają stosować się do zwyczaju panującego w diecezji.

Ilość intencji mszalnych, jaką kapłan może przyjąć, została określona w kan. 953, a mianowicie: „Nikt nie może przyjąć do osobistego aplikowania tylu intencji oraz ofiar mszalnych, by nie mógł ich zrealizować w ciągu roku”. Kongregacja dla Duchowieństwa w dekrecie Mos igitur, w art. 5, zobowiązuje kapłanów, którzy przyjmują dużą ilość ofiar mszalnych w określonych intencjach i nie mogą w ciągu roku wypełnić podjętych zobowiązań, aby nie odmawiali przyjmowania ich, bo to nie pozwala ofiarodawcom wypełnić pobożnej woli i prowadzi do zaniechania chwalebnego zamiaru. Zachęca, aby kapłani przyjęte intencje przekazywali innym kapłanom, zgodnie z kan. 952, lub własnemu ordynariuszowi, po myśli kan. 956.

Miejsce i czas aplikowania przyjętych intencji mszalnych zależy od umowy pomiędzy kapłanem i ofiarodawcą (KPK, kan. 954). Jeśli w niektórych kościołach lub kaplicach proszą o odprawienie tylu Mszy Świętych, że nie można ich tam odprawić, wolno stypendia przekazać gdzie indziej, chyba że ofiarodawcy wyraźnie okazali wolę przeciwną.” (KPK, kan. 954). Z umowy również wypływa obowiązek aplikowania Mszy w ustalonym czasie. Czas aplikowania intencji mszalnej określony przez ofiarodawcę wchodzi do umowy jako jej część składowa.

Zobowiązania mszalne nie ulega przedawnieniu

Przekazywanie innym przyjętych intencji i ofiar mszalnych jest przewidziane przez prawo (KPK, kan. 955 §§ 1-4), jednak podlega obwarowaniom zasadami ze względu na troskę o wierne zrealizowanie umowy powstałej między przyjmującym ofiarę mszalną i ofiarodawcą. Kto ma do przekazania innym intencje oraz ofiary mszalne, powinien je przekazać jak najszybciej znanym sobie kapłanom, jednak ma być przekonanym, że są wolni od jakichkolwiek podejrzeń. Ofiarę przekazuje w całości, chyba że jest pewne, iż nadwyżka w stosunku do określonej w diecezji wysokości ofiary została dana ze względu na osobę przyjmującego ofiarę (intuitu personae). Do czasu otrzymania zawiadomienia o przyjęciu intencji wraz z ofiarami mszalnymi odpowiada za nie przekazujący. Czas, w którym Msze należy aplikować, zaczyna biec od dnia, w którym kapłan przyjął intencję wraz z ofiarą, chyba że co innego ustalono. Kto ma do przekazania innym intencje oraz ofiary mszalne, ma bezzwłocznie zapisać w specjalnej księdze, co przyjął i co przekazał, określając też wysokość ofiary.

Przekazywanie niezrealizowanych intencji mszalnych ordynariuszowi miejsca lub przełożonemu zakonnemu wiąże się z faktem, że zobowiązania mszalne nigdy nie ulegają przedawnieniu (KPK, kan. 956). Zapis ten dotyczy pewnych sytuacji szczególnych, kiedy nie było żadnego zaniedbania ze strony tego, kto przyjął intencję i ofiarę mszalną, ale z jakichś powodów, np. poważnej choroby kapłana, nie doszło do realizacji tych zobowiązań w ciągu jednego roku. Gdyby zdarzyła się taka sytuacja, że nie zrealizowano by danej intencji, należy
przesłać ją do swojego ordynariusza.

Czuwanie nad wykonywaniem zobowiązań mszalnych jest obowiązkiem i prawem ordynariusza miejsca, jeśli chodzi o kościoły diecezjalne, zaś przełożonych, jeśli chodzi o kościoły instytutów zakonnych oraz społeczności życia apostolskiego (KPK, kan. 957). Zarówno ordynariusz miejsca, jaki przełożony zakonny mogą ten obowiązek wykonywać w czasie wizytacji kanonicznej lub poza wizytacją na żądanie kogoś zainteresowanego albo dlatego, że im to nakazuje sumienie. Obowiązek i prawo nadzoru ze strony ordynariusza miejsca rozciąga się jedynie na kościoły diecezjalne, zaś przełożonego zakonnego – na wszystkie kościoły oraz kaplice zakonne.

Znaczenie materialne i duchowe

Prowadzenie księgi z intencjami oraz ofiarami mszalnymi jest obowiązkiem proboszcza i rektora kościoła czy innego miejsca pobożnego, w którym przyjmuje się intencje oraz ofiary mszalne (KPK, kan. 958 § 1). W specjalnej księdze (peculiaris liber) zapisuje się dokładnie Msze Święte, a mianowicie: ich numer bieżący, intencje, wysokość i datę złożonej ofiary, kiedy i gdzie ma być aplikowana oraz potwierdzenia „odprawienia intencji”. Przy intencjach, które należy aplikować w krótkim czy w ustalonym z góry terminie, korzystnym będzie zanotowanie kontaktu z ofiarodawcą (jeśli się na to zgodzi), aby była możliwość przekazania informacji, gdyby np. uległa zmianie godzina celebracji. Prowadzenie księgi gwarantuje, że nie zaginą i będą dostrzeżone przez innych nawet w przypadku nagłej śmierci kapłana, który przyjął zobowiązania.

Zamiast podsumowania warto przypomnieć, że przyjmuje się tradycyjnie, iż zamawiający Mszę Świętą składa ofiarę mszalną. Ma ono znaczenie materialne i duchowe. Materialnie: ofiarodawca sponsoruje dzienne utrzymanie księdza sprawującego Eucharystię. Na pytanie: ile powinien składać w ofierze mszalnej, słuszną wydaje się odpowiedz, że oddaje „swoją dniówkę”. Wtedy każdy ofiarowałby dar proporcjonalny do swoich zarobków. Kto zarabia mało, uczciwie daje mało, kto zaś zarabia więcej, proporcjonalnie więcej ofiaruje.

Duchowo: ofiara mszalna stanowi dobrowolną część wkładu „zamawiającego intencję” w Eucharystię. Do Ofiary Jezusa wraz z oddaniem siebie składający ofiarę mszalną dołączają coś, co ich kosztuje.

Kapłani mogą przyjmować ofiary mszalne, ale to, co jest najważniejsze w tej sprawie, to sprawowanie Eucharystii w określonej intencji. Celebracja Eucharystii i aplikacja jej owoców Ludowi Bożemu – zarówno z przyjęciem ofiary mszalnej, jak i bez jej przyjęcia – stanowi istotę kapłańskiego posługiwania.

ks. Andrzej Orczykowski SChr – źródło: www.msza.tchr.org/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*