W lubelskiej archikatedrze zakończyły się uroczystości pogrzebowe arcybiskupa Józefa Życińskiego. Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył pośmiertnie Zmarłego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski „za chrześcijańskie świadectwo humanizmu i tolerancji”.
W krótkim przemówieniu na początku Mszy św. prezydent stwierdził, że abp Życiński był wybitną postacią Kościoła i bardzo ważnym uczestnikiem polskiego życia publicznego oraz „wzorem otwartości na ludzi myślących inaczej”.
„Jako myśliciel był pięknym dowodem na to, że rozum i wiara mogą działać wspólnie, a nie przeciwko sobie. Był człowiekiem dialogu i intelektualnej odwagi, był wierny tradycji, ale równocześnie bez lęków patrzył w przyszłość Polski i Kościoła w okresie wielkiej, głębokiej modernizacji” – mówił Komorowski.
„Był głosem Kościoła, służącego człowiekowi i widzącego w człowieku to, co dobre w polskim życiu publicznym i w Kościele. Polska żegna dziś jednego z wielkich swoich synów” – zakończył swoje wystąpienie prezydent.
Liturgii pogrzebowej przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore. Jednym z koncelebransów był prefekt watykańskiej Kongregacji Wychowania Katolickiego, kard. Zenon Grocholewski.
Tymczasowy administrator archidiecezji lubelskiej, bp Mieczysław Cisło odczytał telegram kondolencyjny Benedykta XVI. „W młodym wieku odszedł do Pana wybitny Pasterz, który z miłością troszczył się o powierzonych jego pieczy wiernych, a równocześnie z oddaniem angażował się w życie Kościoła powszechnego. Ostatnie dni swego życia poświęcił służbie Stolicy Apostolskiej, uczestnicząc w Zgromadzeniu Plenarnym Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego” – napisał w imieniu papieża watykański Sekretarz Stanu, kard. Tarcisio Bertone.
Ojciec Święty podkreślił troskę abpa Życińskiego o powierzonych jego opiece wiernych, jak i angażowanie się w życie całego Kościoła. Zwrócił też uwagę na jego zdolności intelektualne i głęboką duchowość.
„Był duchowo dojrzały do odejścia i przygotowany, nie tylko poprzez problemy zdrowotne, znane niewielu, przez brak troski o siebie i przepracowanie. Był dojrzały przez dzieło swojego życia, ale przede wszystkim przez głęboką wiarę, wprost dziecięcą, która tęskni za niebem” – stwierdził od siebie bp Cisło.
W homilii metropolita warszawski, kard. Kazimierz Nycz powiedział, że „odszedł człowiek wierny i otwarty, wierny Bogu i Kościołowi, a otwarty na współczesny świat i jego problemy, otwarty na ludzi, na świeckich w Kościele, otwarty na świat mediów”. Nazwał Zmarłego „wielkim skarbem Kościoła i świata”.
Wspominając abp. Życińskiego, kaznodzieja podkreślił, iż był to „biskup wielkiej wiedzy i mądrości, biskup wielkiej gorliwości i pracowitości, biskup zaangażowania ekumenicznego i międzyreligijnego. Bliski prostym ludziom podtarnowskiej wsi i uczonym z uniwersyteckiego Lublina i Krakowa”.
„Biskup Romów z Limanowej, partner do rozmowy z młodymi z przystanku Woodstock oraz pomagający dyskretnie przychodzącym do Niego ludziom ubogim. Biskup – pasterz dobry” – przypominał życiową postawę metropolity lubelskiego kard. Nycz.
„Doskonale wiedział, że Kościół nieobecny w kulturze, w nauce, w życiu społecznym i politycznym, w środkach masowego przekazu, będzie niebezpiecznie zamkniętym Wieczernikiem, niepełniącym misji Chrystusa: „Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody. Wiedział też, że otwartość bez podstawowej wierności może prowadzić na współczesne manowce. Znał też dylemat dwu skrajnych sytuacji. Z jednej strony człowiek wpadający w ręce pseudopasterzy współczesności, często niegodziwych. Z drugiej zaś człowiek błąkający się bez pasterza” – mówił dalej hierarcha.
Kard. Nycz stwierdził, że obecność abp. Życińskiego w imię wierności i otwartości w dyskursie publicznym była odważna i cenna dla Kościoła i Polski, czego przykładem było mianowanie go na Synod Biskupów o Europie.
„Równocześnie ta działalność przysparzała mu wiele krytyki wielu polemistów, a czasami zdecydowanych nieprzyjaciół. Jako człowiek niezwykle wrażliwy, nawet jeśli na zewnątrz wyglądał twardy i odporny, przeżywał te sytuacje niezwykle głęboko, płacąc za to wysoką cenę swojego zdrowia” – jak zauważył metropolita warszawski.
Kard. Nycz zwrócił też uwagę na wymowę symboliki ostatniej drogi abp. Życińskiego, gdyż – jak zaznaczył – „wierzymy, że Bóg w swojej Opatrzności kieruje życiem każdego z nas”.
„A zatem, tę śmierć, przez tę ostatnią drogę z Rzymu do Lublina, przez te rzesze modlących się w różnych miejscach ludzi, chce nam coś powiedzieć, może coś, czego nie zdołaliśmy odkryć i ocenić, a także docenić za życia Ks. Arcybiskupa Józefa na ziemi” – wskazał metropolita warszawski.
Jego zdaniem, wdzięczność i modlitwa przy jego trumnie wielu środowisk, dla których był biskupem, mistrzem i przewodnikiem drogi, to jest wielki symbol ostatnich 10 dni. „A symbol tak jak w filozofii Paula Riceura, daje do myślenia. Powinien dać wiele do myślenia” – podkreślał kard. Nycz w kazaniu pogrzebowym.
Na zakończenie Mszy kard.
Grocholewski złożył kondolencje w imieniu Kongregacji Edukacji Katolickiej, której abp Życiński był członkiem od 1994 roku. „Bardzo mocno przeżyliśmy w Kongregacji zgon Księdza Arcybiskupa. Tym bardziej, że przybył on na sesję plenarną tejże Kongregacji, a nawet w pierwszym dniu relacjonował jeden z problemów, który stał się potem przedmioterm ożywionej dyskusji” – powiedział kardynał.
Zmarłego pożegnali przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Józef Michalik oraz prawosławny arcybiskup Abel, przedstawiciele zakonów, młodzieży i niepełnosprawnych. Profesor Władysław Bartoszewski odczytał list od premiera Donalda Tuska.
Trumna z ciałem abp. Życińskiego ustawiona była przed prezbiterium, na niej położono mitrę, księgę Ewangelii i paliusz, czyli element stroju liturgicznego metropolity. Po Mszy została przeniesiona do katedralnej krypty. Arcybiskup Życiński spoczął obok swoich poprzedników: biskupów Mariana Leona Fulmana i Piotra Kałwy. Obrzęd pochówku poprowadził metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz.
W uroczystościach pogrzebowych obok prezydenta Komorowskiego z małżonką wzięli udział marszałek Senatu, Bogdan Borusewicz i wicemarszałek Sejmu, Marek Kuchciński oraz wicepremier Waldemar Pawlak. Obecnych było wielu polskich hierarchów, a także biskupów z Ukrainy i Białorusi. Przybyli przedstawiciele innych Kościołów chrześcijańskich i religii.
Metropolitę lubelskiego żegnali reprezentanci świata akademickiego z kraju i zagranicy, lokalne władze oraz ludzie kultury. Obecni byli wierni z rodzinnej miejscowości Zmarłego z okolic Piotkowa Trybunalskiego i duchowieństwo z archidiecezji częstowskiej, z której pochodził abp Życiński.
Uroczystości można było oglądać także w pięciu kościołach śródmieścia. Wolontariusze prowadzili będą zbiórkę, zgodnie z prośbą bp. Cisło skierowaną do wiernych, by zamiast kupować wieńce, wspomóc fundusz stypendialny dla zdolnej młodzieży z archidiecezji lubelskiej.
Abp Józef Życiński zmarł 10 lutego w Rzymie, gdzie uczestniczył w spotkaniu plenarnym Kongregacji Wychowania Katolickiego. Miał 62 lata. Archidiecezją lubelską kierował od 1997 roku.